Zbiorem rozwiązań nierówności \(ax+4\ge0\) z niewiadomą \(x\) jest przedział \((-\infty,2\rangle\). Wyznacz \(a\).
Chcąc rozwiązać nierówność \(ax+4\ge0\) nie możemy ot tak podzielić obu stron przez \(a\), bo nie wiemy czy przypadkiem \(a\) nie jest równe zero, a przecież w matematyce nie można wykonywać dzielenia przez zero.
Zatem gdy \(a=0\), to otrzymamy nierówność:
$$0\cdot x+4\ge0 \\
4\ge0$$
To oznacza, że gdy \(a=0\) to nierówność jest spełniona dla \(x\in R\), a więc to na pewno nie jest poprawna odpowiedź, gdyż my wiemy, że rozwiązaniem tej nierówności musi być przedział \((-\infty;2\rangle\).
Wiemy już, że na pewno \(a\) nie jest równe zero, ale to w dalszym ciągu nie ułatwia nam zadania, bo nie wiemy czy \(a\) jest liczbą dodatnią, czy ujemną. Gdyby była to liczba ujemna, to przy dzieleniu musimy zmienić znak nierówności. Zobaczmy więc co nam wyjdzie z tej nierówności przy założeniu, że \(a\gt0\).
$$ax+4\ge0 \quad\bigg/-4 \\
ax\ge-4 \quad\bigg/:a \\
x\ge-\frac{4}{a}$$
To oznacza, że nasza nierówność dla \(a\gt0\) przyjmuje rozwiązania dla \(x\in\langle-\frac{4}{a};+\infty)\), co także nie pasuje nam do przedziału z treści zadania.
Sprawdźmy zatem jak będzie wyglądać sytuacja, gdy \(a\) jest mniejsze od zera. To oznacza, że teraz dzieląc przez \(a\) musimy zmienić znak nierówności na przeciwny:
$$ax+4\ge0 \quad\bigg/-4 \\
ax\ge-4 \quad\bigg/:a \\
x\le-\frac{4}{a}$$
(Zwróć uwagę na zmianę znaku w ostatniej linijce. Dzielimy przez liczbę ujemną, więc zmienia się znak nierówności).
Otrzymaliśmy tym razem informację, że rozwiązaniem jest przedział \((-\infty;-\frac{4}{a}\rangle\) i taki przedział jest zbieżny z tym co mamy podane w treści zadania. Dzięki tej informacji możemy wyznaczyć \(a\), wystarczy przyrównać \(2\) do wyrażenia \(-\frac{4}{a}\). Zatem:
$$2=-\frac{4}{a} \\
2a=-4 \\
a=-2$$
\(a=-2\)
W drugim przypadku jak dzielimy równanie przez liczbę ujemną nie powinien zniknąć minus ax≥−4/:a
x≤−4/a?
Dobre pytanie ;)
Ten minus nie powinien zniknąć w zapisie (czyli jest wszystko ok), ale rozumiem co masz na myśli. Minus zniknie nam, jak fizycznie podstawimy do wyrażenia -4/a ujemną wartość a. Przykładowo jak a=-2, to będziemy mieć -4/-2=2 (czyli dopiero po podstawieniu zniknie nam minus).
Dlaczego przyrównujemy do 2??
Bo przyrównujemy przedział (-nieskończoność; 2> do przedziału (-nieskończonosć; -4/a> :) Musimy więc przyrównać dwa krańce tych przedziałów, czyli 2 z -4/a :)
SPRAWDZENIE:
1) niech x = -5, liczba -5 jest z przedziału
2) twierdzisz, że a = -2, a jeśli a= -3
3) czyli ax + 4 = -3(-5) + 4 = 19, 19 jest większe od 0
Twoje rozumowanie jest błędne.
Rozwiązujemy układ dwóch nierówności z dwiema niewiadomymi x i a (najlepiej w układzie współrzędnych, gdzie rzędną jest a)
Ale to nie można sobie przyjąć, że a=-3 czy jakoś tak ;) Dla a=-3 nierówność nie będzie mieć rozwiązań z przedziału od minus nieskończoności do 2 :)
To powyżej to SPRAWDZENIE jest i jednocześnie dowód na to, że rozwiązanie jest niekompletne, bo jest taka para liczb, x=-5 i a = -3, która spełnia równanie oraz liczba a =-3 nie nie jest w rozwiązaniu.
a=-3 jest błędne, bo wtedy przedział rozwiązań jest inny (mówiąc wprost – a=-3 nie spełnia warunków zadania). Z obliczeń wychodzi, że pasuje jedynie a=-2 i to dlatego sprawdzenie Ci nie wychodzi ;) Tu nie chodzi o to, by podać dwie przypadkowe liczby pasujące do jakichś przedziałów.
Czy można podstawić 2 (ze zbioru z treści zadania) pod x?
2a+4≥0?
Ale dlaczego akurat 2, a nie np. 1? :) No tak za bardzo nie możemy sobie strzelać, musimy mieć jakieś podstawy do rozwiązania zadania :)
Hej dlaczego w kroku pierwszym wychodzi ze x należy do wsyztskich liczby rzeczywistych. Czy ta nierówność 4>_ 0 nie jest przypadkiem sprzeczna? Nie rozumiem dlaczego jest tożsamościowa.
W pierwszym kroku rozważam sytuację, w której mamy a=0. Nierówność 4>0 nie jest sprzeczna ;) Sprzeczna byłaby, gdyby znak był w drugą stronę ;)