Kupując czajnik elektryczny oprócz dostrzegania zalet tego urządzenia wiele osób zadaje sobie pytanie – czy nie jest to przypadkiem urządzenie zbyt drogie w eksploatacji? Czy nie taniej byłoby mieć czajnik przeznaczony na kuchenkę gazową? I przy okazji czy czajnik o mocy 2200W będzie droższy w eksploatacji niż 1700W? Odpowiedzmy sobie na te pytania.
Kluczowym problemem w wielu wyliczeniach są straty ciepła, które mamy przy podgrzewaniu wody na kuchence gazowej. Niestety wiele osób wyliczając koszty za pomocą wzorów fizycznych nie uwzględnia tych czynników. Tymczasem straty energii są całkiem spore i zależą m.in. od samego czajnika, ilości wody w nim oraz od palnika na jakim gotujemy wodę (im większy palnik tym ciepło bardziej ucieka nam na boki). Na dużym palniku straty energii sięgają nawet 50%! W przypadku czajników elektrycznych ten problem nie jest już tak istotny. I to właśnie sprawia, że w różnych źródłach możemy znaleźć różne wyliczenia. Jak jest więc w rzeczywistości?
W przypadku czajnika elektrycznego koszt zagotowania 1l wody wynosi około 5 groszy.
W przypadku czajnika na kuchence gazowej koszt zagotowania 1l wody wynosi około 3 grosze (lub 2 grosze w taryfach dla gospodarstw, które ogrzewają dom gazem).
W procentach różnica jest spora, bo gotowanie w czajniku elektrycznym jest mniej więcej dwukrotnie droższe. Gdyby nie straty ciepła na kuchence gazowej, to gotowanie na gazie byłoby prawie trzy razy tańsze.
Trzeba jednak pamiętać, że jeśli chęć posiadania gazu w domu wynikałaby tylko z podobnych wyliczeń to sumarycznie oszczędności z gotowania wody czy innych potraw będą dość iluzoryczne, bowiem by korzystać z gazu musimy płacić chociażby abonament gazowy i inne stałe opłaty. Z tego też względu nie jest wcale powiedziane, że gotowanie na gazie jest tak ekonomiczne (no chyba, że gazu używamy do ogrzewania mieszkania).
No i jeszcze jedna dość ważna informacja – w czajniku elektrycznym woda zagotuje się nawet 2x szybciej.
Na koniec przydatna uwaga – wiele osób widząc czajniki 1700W i 2200W uważa, że ten drugi czajnik będzie gorszy, bo pobiera więcej prądu. Nauka jest jednak piękna, bo przygotowanie wody w jednym i drugim czajniku ma identyczny koszt. Dlaczego? Po prostu woda w czajniku o większej mocy zagotuje się szybciej, o czym często zapominamy. Tak więc większa moc czajnika nie zwiększa nam kosztów eksploatacji, tylko skraca czas zagotowania wody.
Kiedyś mąż liczył te koszty patrząc po prostu na wskazanie licznika. Wyszło mu bardzo podobnie. :) My akurat i tak mamy gaz do ogrzewania więc nam to się opłaca mieć czy kuchenkę czy czajniki na gaz. Ale tak to wygoda jest po stronie urządzeń elektrycznych.
skoro mąż wyliczył koszt gotowania wody na podstawie patrzenia na licznik to ma niezłe oko :D
A po co jest licznik? :D żeby liczyć jak sama nazwa wskazuje!
masz rację
Ja lubię ogólnie gotować na gazie więc robię to nie tylko ze względu na koszty. Natomiast piekarnik musi być elektryczny i już.
heheh a ja lubię piec na gazie, więc piekarnik musi być gazowy i już ;) szkoda że stare kuchenki za 800 zł. miały górny opiekacz gazowy, często też rożen, a nowe gazowe w przystępnych cenach nie mają nic…
W niektórych domach używa się gazu z butli i wtedy nie trzeba doliczać kosztów dla gazowni za eksploatację rurociągu.
Masz rację, ale wtedy gaz jest sporo droższy, tak więc to z pewnością nie jest najtańszy sposób na tanie gotowanie :)
Dolicz paliwo za jazdę po ten gaz chyba ze masz wielki baniak na działce.
Gaz wożą firmy dystrybucyjne nie doliczając nic do ceny regularnej na rynku
Ale to jest bez sensu bo to jest LPG, niedostosowany do wentylacji w domach (jest cięższy od powietrza). Gaz sieciowy jest lżejszy.
Stwarzasz w ten sposób niebezpieczeństwo wybuchu w razie nieszczelności.
Niestety nie wszędzie jest gaz z sieci
Ja zawsze właśnie starałam się kupować większej mocy czajnik żeby zagotowywał szybciej niż niską mocą ale długo, na jedno wychodzi kosztowo ale czasowo już na korzyść mocniejszego czajnika :) No i dla mnie żeby nie kupować co i rusz obowiązkowo metalowy korpus. Teraz mam Amicę właśnie metalową i sprawuje się bardzo dobrze.
Co do gazu – uzycie gazu z butli, a wiec propanu z butanem jest wzgledem gazu ziemnego z sieci poza brakiem kosztu dostarczenia i kosztow konserwacji i utrzymania sieci dozo bardziej ekonomiczne, poniewaz gaz butelkowy jest kaloryczniejszy i jego zuzycie jest ponad 3 x tansze od takiego samego w efekcie uzycia metanu, czyli mieszanki stanowiacej gaz ziemny. Oczywiscie wazna jest cena gazu w butli ktora rozni sie i to istotnie zaleznie od dystrybutora.
Serdecznosci
eS
saXMan myślałem kiedyś nad taką butlą, ale czy to nie jest niebezpieczne?
Co do gotowania na gazie kontra prądem: Mój kolega uważa, że eksploatacja czajnika elektrycznego jest strasznie droga. Tymczasem ostatnio się upił, zasnął, a czajnik na gazie się gotował i gotował. Dobrze, że mu domu nie spaliło. Czajnik jest nadal w użyciu, dodam dla otuchy:)
Niebezpieczne? Pod jakim względem?
Nie zgadzam się. Elektryczny czajnik dosłownie urywa licznik. Często jest tak że człowiek naciśnie, odejdzie a za 10 minut naciska na nowo.
Mój mąż gotując wodę gotuje tylko dla siebie (jedną szklankę)bo twierdzi że jeżeli zagotuje więcej A nikt nie będzie potrzebował to B.duża strata
Jaka jest różnica kosztów pomiędzy dwoma A jedną szklanką wody,podobno najwięcej potrzeba na rozgrzanie grzałki?
z fizyki prosto wynika,że aby zagotować daną objętość wody potrzebna jest dana energia włożona w jej ogrzanie. zwiększenie ilości wody zwiększa ilość energii pobieranej co za tym idzie jest droższe. dla przykładu mój czajnik 1 litr wody minuta gotowania 2.5 l 2 minuty gotowania moc czajnika jest stała ale przez 2x dłuższy czas pracy pobrał 2x tyle prądu. pozdrawiam
Z fizyki wynika, że przy dłuższym gotowaniu straty są większe. Zanim cały czajnik się nagrzeje, sporo ciepła zdąży się rozproszyć. W skrajnym przypadku, przy małej mocy, straty będą większe niż moc grzałki i woda NIGDY się nie zagotuje….
Głupota, minimum litr wody do zagotowania w czajniku elektrycznym żeby było ekonomicznie.
czajnik 2200W pobierze mniej prądu od 1700W, nie uwzględniono strat podczas gotowania
Cena gazu wzrosła z 45 zł za butlę do 120 zł.
Ciekawe jak dziś wyglądałoby takie porównanie.
Trafiłam tu właśnie w 1kw 2022 roku szukając odpowiedzi jak to przeliczyć bo wszystkie obliczenia nad opłacalnością gotowania wody na gazie szlak trafił… Ale niestety większość sposobów na wyliczenie tego zakłada gotowanie na gazie ziemnym i obliczane jest na podstawie m3 ale jak to przełożyć na gaz z butli 11kg podłączanej do kuchenki?