Jak grać w Monopoly aby zwiększyć swoje szanse na zwycięstwo? Czy to w ogóle możliwe, by w grze opartej na rzucie kostkami można było obrać strategię, która przybliża nas do zwycięstwa? Okazuje się, że tak, a wszystkiemu „winna” jest matematyka… Co takiego sprawia, że istnieje „taktyka” w Monopoly i jak ją wykorzystać w praktyce?
Magiczna siódemka…
W tradycyjnym Monopoly gracze rzucają dwiema kośćmi, sumują wynik, a następnie przesuwaja swój pionek o określoną liczbę miejsc. Zgodnie z rachunkiem prawdopodobieństwa są wyniki, które na kościach pojawią się rzadziej i częściej. Przykładowo suma oczek równa 2 zdarzy się tylko w sytuacji wyrzucenia 1+1. Prawdopodobieństwo wyrzucenia 7 jest znacznie większe (1+6, 2+5, 3+4, 4+3, 5+2, 6+1). Duże prawdopodobieństwo jest też jeśli chodzi o sumę 6 lub 8. W procentowym ujęciu mamy prawie 17% szans na przesunięcie pionka o 7 pól, 14% szans na przesunięcie o 6 oraz 8 pól i tylko 3% na przesunięcie o 2 pola.
Jak tę wiedzę wykorzystać w praktyce?
Na planszy Monopoly jest 40 pól, więc średnia szansa na trafienie na jakieś pole w trakcie całego okrążenia powinna wynosić 2,5%. Okazuje się, że są na planszy pola, na których stajemy częściej niż na innych. Takim polem jest przykładowo… więzienie. Na żadnym innym polu nie stajemy częściej niż właśnie na więzieniu. Dlaczego?
– przez więzienie można przechodzić ot tak normalnie rzucając kośćmi;
– można tam trafić losując kartę szansy;
– można tam trafić rzucając trzy razy pod rząd tzw. „dublet”;
– no i można też tam trafić lądując na polu „idź do więzienia”.
W praktyce przekłada się to na fakt, iż na polu z więzieniem pojawiamy się niespełna 3 razy częściej niż na innym standardowej nieruchomości.
Ta informacja w połączeniu z dużym prawdopodobieństwem wyrzucenia 6, 7 i 8 oznacza, że w dalszej kolejności polami na których najczęściej będziemy się pojawiać w trakcie całej gry będą nieruchomości oddalone od więzienia o 6-8 pól, a także o 12-16 pól. W klasycznym Monopoly te nieruchomości oznaczone są kolorem pomarańczowym i czerwonym. Na trafienie na każde z tych pól mamy średnio 3% szans podczas całego okrążenia.
Na jakich polach pojawiamy się dość rzadko?
Skoro jedne pola mają zwiększoną częstotliwość pojawiania się na nich, to będą i takie, na których pojawimy się rzadziej. Technicznie rzecz ujmując będą to przede wszystkim te pola, które znajdują się na dole planszy (grupa brązowa i błękitna). Na każdym z takich pól jesteśmy jedynie przez 2% czasu gry. Niewiele lepiej wypadają nieruchomości po prawej stronie (grupa zielona i granatowa).
Dlaczego tak się dzieje, że na tych częściach planszy pojawiamy się rzadziej? Ta różnica bierze się z tego, że:
– idąc do więzienia zawracamy swój pionek i ponownie pokonujemy trasę z pola „więzienie” do „idź do więzienia” (a więc de facto omijamy wtedy prawą i dolną część planszy);
– jednymi z pól z dołu planszy na których się dość często pojawiamy są „start” oraz „dolna linia kolejowa” (wynika to m.in. z kart szansy i prawdopodobieństwa trafienia tam z innych pól). Z tych punktów jest dość trudno dostać się na nieruchomości brązowe lub błękitne. Przykładowo stojąc na starcie największe szanse mamy na przesunięcie się o 7 pól, co przeniesie nas nie do pola brązowego czy niebieskiego, ale do pola „szansa”;
– na pierwszym granatowym polu będziemy niezwykle rzadko, bo jest ono oddalone o dokładnie 7 pól od pola „idź do więzienia”, czyli od pola na którym nigdy się nie zatrzymamy (bo stając tam od razu cofamy się do więzienia);
– kiedy losujemy kartę „idź na start” pokonujemy mniejszą lub większą trasę (w zależności od tego gdzie tę kartę dostaniemy), ale zawsze omijamy przynajmniej granatowe pola, więc znowu maleją szanse na pojawienie się na nich.
Takich niuansów i smaczków jest znacznie więcej i choć każdy z nich może nie wydaje się być jakimś szczególnie istotnym, to jednak kiedy weźmiemy je wszystkie pod uwagę, to nagle się okazuje, że różnica w pojawianiu się na poszczególnych polach jest dość spora.
Czy to wszystko naprawdę ma znaczenie?
Jeśli prawdopodobieństwo trafienia na jakieś pole wynosi około 3%, a są na planszy pola oscylujące w granicach 2%, to choć różnica między nimi wydaje się być niewielka, to jednak jest ogromna. To w praktyce oznacza, że jeśli na danym granatowym lub brązowym polu pojawimy się np. 20 razy, to na polu pomarańczowym lub czerwonym będziemy aż 30 razy. Z tego też płynie bardzo prosty wniosek, że najbardziej opłaca się inwestować w nieruchomości pomarańczowe lub czerwone, bo tam najczęściej zatrzymamy się albo my, albo nasi rywale.
Wiedząc o tym, powinniśmy dążyć za wszelką cenę do zasiedlania tych konkretnych pól, a potem budowania na nich domów/hoteli. Jak to zrobić, skoro nie mamy wielkiego wpływu na to czy uda nam się pozyskać jakąś kartę, czy też nie? Cóż, w tym momencie w grę wchodzą negocjacje z innymi graczami – warto oddać nawet dość dobrą kartę (np. żółtą lub zieloną, a nawet granatową) lub zapłacić dużą gotówkę tylko po to, by zyskać pole pomarańczowe lub czerwone, które w przyszłości może być przez nas całkowicie zdominowane. Nie czekaj z negocjacjami do momentu, aż wszystkie karty będą wykupione – zaproponuj wymianę nawet jeśli jeszcze nie wszystkie pomarańczowe/czerwone karty są zasiedlone. Wtedy masz większe szanse na to, że Twój rywal pójdzie na wymianę, która z jego perspektywy będzie korzystna. To może być klucz do sukcesu, bo matematyka będzie po Twojej stronie.
Inne pomocne wskazówki:
1. Praktycznie zawsze opłaca się kupować nieruchomości (w razie potrzeby możesz je później zamienić, oddać, sprzedać lub zastawić).
2. Najkorzystniejszy przelicznik zysków względem wydatków mają nieruchomości z trzema domami. Nie staraj się więc budować hotelu za wszelką cenę – lepiej jest mieć dwie nieruchomości z trzema domami niż jedną z hotelem. W statystyce opłacalności nieźle też wyglądają nieruchomości posiadające dwa domy.
3. Czekanie w więzieniu wcale nie jest takie złe i wbrew pozorom niezbyt często opłaca się z niego wydostawać. Dlaczego? Chociażby dlatego, że kiedy my siedzimy w więzieniu to nie mamy żadnych wydatków, a w tym samym czasie nasi rywale chodzą po naszych polach, płacąc nam czynsz.
bardzo dobra gra niech wszyscy w nią grają
Zgadzam Się, a przy okazji sposób z polami od więzienia sprawdza się w praktyce ;)
ta gra jest super
„..kiedy my siedzimy w więzieniu to nie mamy żadnych wydatków, a w tym samym czasie nasi rywale chodzą po naszych polach, płacąc nam czynsz..”
Może się mylę ale wydaje mi się, że zasady gry nie pozwalają na pobieranie opłat od innych graczy gdy się jest więzieniu.
Zgodnie z zasadami gry (przynajmniej tych wersji, które mam w swojej kolekcji) idąc do więzienia jak najbardziej możemy pobierać czynsz. Jedyne uwaga dotycząca więzienia jest taka, że nie dostaje się 200$ za przejście przez Start (bo teoretycznie pokonując trasę z pola „Idź do więzienia” do pola „Więzienie” przechodzimy przez Start, za co zazwyczaj dostaje się właśnie 200$).
Tak czy inaczej wielkie dzięki za czujność i zagwozdkę! :)
w moim monopoly jest tak że nie można brać czynszu jak się jest w więzieniu
dlatego, że się teleportujemy
Lubię was szalone liczby (’:
Gdy się jest w więzieniu nie płacą nam gdy staną na naszej posiadłości.
Mylisz się, przeczytaj zasady gry, a nie zasady które sama ustalasz Aniu
Nie płacą nam czynszu jak się jest w więzieniu ale tylko w bankrucie i eurobiznesie w monopoly to już inna sprawa ;)
Płacą nam gdy jesteśmy w więzieniu, mam tak napisane w zasadach. Ale ty możesz mieć inaczej nie będę się kłócił gdyż nie mam na to ochoty
Masz rację w moim Monopoly nie można pobierać czynszu jak się jest w więzieniu!
na moim monopoly płacą
w zasadach piszą, że kiedy my siedzimy w więzieniu to nie mamy żadnych wydatków, a w tym samym czasie nasi rywale chodzą po naszych polach, płacąc nam czynsz
W oryginalnym Monopoly będąc w więzieniu nadal pobieramy czynsz, co moim zdaniem psuje rozgrywkę i już definitywnie przechyla szalę zwycięstwa na gracza, który ma „szczęście w rękach” do rzucania. Natomiast w Eurobiznesie i grze Fortuna (moim zdaniem lepsza od Monopoly – bardziej towarzyska, dłużej się gra i trudniej o bankructwo przy złej ręce) już czynszu pobierać nie można jak dobrze pamiętam.
Ja gram w taki sposöb, że za hipotekę bank pobiera 10 % wartości nieruchomości odsetek w każdej kolejce !!! Jest wówczas nibezpieczne dawać pod hipotekę, bo można wpaść w pętlę kredytową. Trzeba również rozważnie , by mieć zawsze jakąś gotówkę do dyspozycji.
po pierwsze jak ktoś stoi na więzieniu to jego przeciwnicy mu nie płacą, poza tym pole z napisem więzienie musiało by się to nazywać inaczej skoro tyle z tego korzyści po drugie najbardziej opłacalnie jest kupować pola z największym czynszem po trzecie te obliczenia są dobre, ale jeśli staniesz na polu pytajnika to możesz pójść w miejsce na planszy należące do twojego przeciwnika
Niestety z matematyką nie da się kłócić, więc nie masz racji ;) Co do pola z więzieniem – według instrukcji jednak trzeba płacić rywalowi za stanie w więzieniu :)
Sa wersje gdzie sie placi i sa wersje gdzie sie nie placi :)
Ekspert Monopoly masz rację, ja np mam taką gdzie się nie płaci ;]
Prawda
Bardzo fajna gra Polecam tylko że ta gra jest droga w sklepach ale polecam!
możesz kupić wersję elektroniczną :]
eurobizness polega na tym samym, jest tańsza, chyba też większa plansza ale mogę się mylić, i jest dużo domków i hotelów. w niektórych monopoly są tylko hotele bez domków…
minus eurobiznesu jest taki że trochę brzydsze opakowanie i plansza, ale nie ma się co przejmować bo w grze chodzi o to by się dobrze bawić :D
a więc polecam, na internecie jest tych gier pełno do kupna, w sklepie jeszcze nigdy nie widziałam.
Nieźle pomyślane
Super, wygrałem 2 razy z rzędu, a miałem tylko pomarańczowe i czerwone ulice. Opłacało się dać za nie komplet granatowych:D
Moja taktyka jest taka żeby jak najszybciej zebrać kolor (wystarczy jeden(ostatnio miałam pomarańczowy :))) i kupować domki. Łatwo można zbierać pieniądze gdy inni gracze są jeszcze daleko w tyle. I jak staną na drogim polu brać od nich pieniądze i kupować kolejne i kolejne. Pomarańczowe pola są chyba najlepsze w grze (płaci się za domki tyle samo co np na różowych, i jak napisali tu częściej się staje). Wolę też zawsze inwestować w kolory drugie od rogu: gry błękitne pomarańczowe żółte granatowe. Ostatnio wciąż wygrywam. Polecam spróbować :)
Też tak wole robić, ale wtedy ciężko mi wypatrzeć czy ktoś stoi na moim polu np. gdy jest dużo graczy. Wtedy inni mogą oszukać i nic nie powiedzieć ze tam byli i nie płacą czynszu.
Zapomnieli tu wykazać jeszcze jedną rzecz; chociaż na polach żółtych i czerwonych domy i hotele kosztują tyle samo, na np. żółtych, błękitnych bardziej się opłacają
Dziękuję za świetne wskazówki…od dziś będę z nich korzystać
Bardzo przydatne wskazówki. Teraz ta gra ma sens
ja zawsze w to wygrywam nawet bez tych zasad :D (nie chwaląc się)
ale wskazówki się przydadzą :D
Optymalnie jest zablokować każdy kolor/państwo i mieć jedno państwo nawet to najtańsze.
Super gra pozdrawiam z rodzinką!
teraz wygram z tatą
ja mam monopoly imperium w którym kupujesz firmy i gdy zdobędziesz całą wierze firm wygrywasz
P.S
W tej wersji nie płacisz czynszu w więzieniu
Bardzo przyda mi się ta wiedza tym bardziej że właśnie w tej chwili przegrywamy
Pytanie do @SzaloneLiczby ( jak ktoś wie też może odpowiedzieć ) ile hajsu każdy bierze na start bo ja nigdy nie wiem
Zazwyczaj jest to 200 :)
Czy wyrzucając dublet, możemy kupić pole o które przesuwamy się przed ponownym rzutem kostek?
Możemy kupić :)
monopoli to moja ulubiona gra
monopol jest najgorszą grą na świecie
SUPER FAJNE
BARDZO Przydatne szczególnie dla początkujących ( JA JESTEM POCZĄTKUJĄCĄ )
Eeeeej… Bo wy mówicie: Warto stać w więzieniu bo inni gracze stają na waszych nieruchomościach i płacą wam czynsz… Ale wy wiecie że jak jesteś w więzieniu to nie obierasz czynszu?
Mam wersję „oryginalną” tzn. wersję planszy z 1935 r i w tamtym zestawie zasad jest ustalone, że przy pobycie w więzieniu pobiera się czynsz, być może masz wersję, bez pobierania czynszu w więzieniu ;)
teraz będę wygrywać częściej ;)
Sam już to kiedyś obliczyłem i dlatego od dawna ogrywam starszego brata i tatę a z resztą wygrywamy teraz z dalszą rodziną np. Kuzynką
fajnie
ale nie płaci się jak wejdzie na pole przeciwnika który siedzi w więzieniu
Dziękuję za te przydatne informacje akurat jutro gram w monopoly z kolegą i jak zawsze przegrałem ale jutro zobaczymy kto wygra i polecam wam kupić tą grę bo czasami można nawet na niej spędzić 3-5 godzi polecam!
stawanie w więzieniu jest pomocne, ale tylko wtedy gdy większość ulic jest zajętych. jeśli trafiamy na więzienie na początku gry, tracimy czas a inni gracze kupują nieruchomości
Zostanie w więzieniu jest fajne jeśli gra się w 3 osoby albo więcej a ja mam tylko jednego kompana do gry
Wow
Dzięki wielkie teraz będę za każdym razem wygrywać
Dzięki za podpowiedź teraz już wiem co robić aby wygrać.
Dzięki teraz wygram konkurs Monopoly u mojego Kolegi