Ten tok myślenia w tym konkretnym zadaniu rzeczywiście by się sprawdził, ale przy innych liczbach mógłby nas wyprowadzić w pole… Przykładowo: mogliby nam powiedzieć, że dodając do licznika i mianownika naszego ułamka wartość 1 otrzymamy ułamek 1/2 (i byłaby to prawda, bo w liczniku mielibyśmy 8+1=9, a w mianowniku 17+1=18, czyli 9/18, co jest równe 1/2). Wtedy już byś tak tego zadania w prosty sposób niestety nie rozwiązał ;)
suli.martyna
Nie rozumiem skąd w 11 wzięło się 2y-32-6/y-6. Mógłbym prosić o wytłumaczenie?
To wynika z metody podstawiania. Z pierwszego równania wychodzi nam, że x=2y−32. Teraz tego iksa podstawiamy do drugiego równania, czyli do x-6/y-6=8/17 i stąd się właśnie bierze to, o co pytasz ;)
Przy okazji jeszcze bardziej rozpisałem drugi krok zadania, tak aby nie było już żadnych wątpliwości ;)
Tak prawdę mówiąc, to sposób rozwiązywania jest bardzo zbliżony do metody podstawiania (doprowadziłem jedno i drugie równanie do postaci, w której na początku jest 6x). Inaczej tego rozgryźć się raczej nie da ;)
Hmm… Do równania x+ay=5 podstawiamy x=2 oraz y=1, stąd też mamy 2+1y=5 :)
Tola
Ja mam znowu inny problem, jestem beznadziejna z matmy i ten układ równań jako tako mi idzie za to nigdy nie wiem przez co ta górę albo dół przemnozyc czy podzielić…
Na początek próbuj rozwiązywać te układy metodą podstawiania. Tutaj sprawa jest prosta, bo zazwyczaj trzeba dążyć do tego, by w jednym i drugim równaniu pojawiła się jednakowa wartość. Jeśli w jednym równaniu masz 3x plus coś tam, a w drugim 6x plus coś tam, to pierwsze równanie trzeba pomnożyć przez 2, tak aby mieć 6x plus coś tam. Kwestia praktyki i rozwiązywanie stanie się coraz szybsze i sprawniejsze ;)
Gagatka.1
nie rozumiem kiedy się dodaje równania a kiedy odejmuje ;/
Można i tak, i tak – dużo zależy od sytuacji :) Jak mamy przeciwne współczynniki przy niewiadomej „a” i chcemy się jej pozbyć, czyli np. w pierwszym równaniu mamy -3a+…, a w drugim 3a+…, to będziemy dodawać równania, dzięki temu pozbędziemy się „a”. Jeśli mamy jednakowe współczynniki, czyli 3a+… oraz 3a+…, to będziemy odejmować, bo wtedy właśnie pozbędziemy się tego „a”.
Strona wykorzystuje pliki cookies zgodnie z polityką prywatności m.in. do prowadzenia statystyk, personalizowania reklam i poprawy funkcjonalności. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.OK, dzięki
W zadaniu 11. można również pójść bardzo prostą drogą i do 8/17 dodać 6 w liczniku i mianowniku.
Ten tok myślenia w tym konkretnym zadaniu rzeczywiście by się sprawdził, ale przy innych liczbach mógłby nas wyprowadzić w pole… Przykładowo: mogliby nam powiedzieć, że dodając do licznika i mianownika naszego ułamka wartość 1 otrzymamy ułamek 1/2 (i byłaby to prawda, bo w liczniku mielibyśmy 8+1=9, a w mianowniku 17+1=18, czyli 9/18, co jest równe 1/2). Wtedy już byś tak tego zadania w prosty sposób niestety nie rozwiązał ;)
Nie rozumiem skąd w 11 wzięło się 2y-32-6/y-6. Mógłbym prosić o wytłumaczenie?
To wynika z metody podstawiania. Z pierwszego równania wychodzi nam, że x=2y−32. Teraz tego iksa podstawiamy do drugiego równania, czyli do x-6/y-6=8/17 i stąd się właśnie bierze to, o co pytasz ;)
Przy okazji jeszcze bardziej rozpisałem drugi krok zadania, tak aby nie było już żadnych wątpliwości ;)
Dziękuję bardzo. Teraz jest już to dla mnie jasne :)
Powodzenia na maturze
Jak zrobić 1 zadanie metodą podstawiania? Da się?
Tak prawdę mówiąc, to sposób rozwiązywania jest bardzo zbliżony do metody podstawiania (doprowadziłem jedno i drugie równanie do postaci, w której na początku jest 6x). Inaczej tego rozgryźć się raczej nie da ;)
Dlaczego w zad 6 jest 2+1a=5, a nie 3 jak wyżej?
Hmm… Do równania x+ay=5 podstawiamy x=2 oraz y=1, stąd też mamy 2+1y=5 :)
Ja mam znowu inny problem, jestem beznadziejna z matmy i ten układ równań jako tako mi idzie za to nigdy nie wiem przez co ta górę albo dół przemnozyc czy podzielić…
Na początek próbuj rozwiązywać te układy metodą podstawiania. Tutaj sprawa jest prosta, bo zazwyczaj trzeba dążyć do tego, by w jednym i drugim równaniu pojawiła się jednakowa wartość. Jeśli w jednym równaniu masz 3x plus coś tam, a w drugim 6x plus coś tam, to pierwsze równanie trzeba pomnożyć przez 2, tak aby mieć 6x plus coś tam. Kwestia praktyki i rozwiązywanie stanie się coraz szybsze i sprawniejsze ;)
nie rozumiem kiedy się dodaje równania a kiedy odejmuje ;/
Można i tak, i tak – dużo zależy od sytuacji :) Jak mamy przeciwne współczynniki przy niewiadomej „a” i chcemy się jej pozbyć, czyli np. w pierwszym równaniu mamy -3a+…, a w drugim 3a+…, to będziemy dodawać równania, dzięki temu pozbędziemy się „a”. Jeśli mamy jednakowe współczynniki, czyli 3a+… oraz 3a+…, to będziemy odejmować, bo wtedy właśnie pozbędziemy się tego „a”.