Statki, łupy, kościotrupy

statki łupy kościotrupy gra opinie recenzjaAhoj przygodo! Co powiedzielibyście na grę, w której budujemy statek (i to taki prawdziwy!), który będzie brał udział w bitwach morskich (także prawdziwych!)? Przed Wami jedna z najbardziej innowacyjnych i najładniej wydanych gier jakie w tym roku zostały wydane w Polsce. Czas na „Statki, łupy, kościotrupy”!

Zawartość gry:

Duże pudełko skrywa w sobie całą masę przedmiotów:
– 38 kolorowych kości statków
– 27 kart żeglarzy
– 44 karty przygód
– 8 kart punktów zwycięstwa
– 6 plansz/żetonów portu oraz żeton targu
– 35 metalowych monet
– 20 kart ulepszeń
– 20 różnorodnych żetonów ulepszeń
– linijkę
– żeton miecza
– 5 płytek Kapitanów
– 9 kart przygód początkowych
– 15 elementów statku startowego (5 dziobów, 5 masztów, 5 ruf)
– 45 masztów, dział i ładowni
– worek
– 56 łupów
– 11 kafelków oceanu
– plansza scenariusza
– dwa małe dodatki (5 kart i 8 żetonów specjalnych łupów oraz 6 kart żeglarzy)
– instrukcję

Liczba elementów jest wręcz olbrzymia! Jest ich tak dużo, że nie jestem w stanie pomieścić wszystkiego na jednym zdjęciu, zwłaszcza że niemal każda rzecz jest na swój sposób unikatowa. Gra jest dopieszczona pod względem wykonania do tego stopnia, że otrzymujemy prawdziwe monety (metalowe, a nie kartonowe!). Nawet kości potrafią zachwycić, choć to przecież „tylko” kości. Wszystko jest kolorowe i cieszy oko, a sama gra ma szansę stać się najlepiej wydaną grą w 2016 roku. Ale wykonanie to jedno, a jak prezentuje się rozgrywka?

statki łupy kościotrupy recenzja

Pięknie wykonane kości…

statki łupy kościotrupy gra planszowa

…ale największym zaskoczeniem są i tak prawdziwe monety!

Rozgrywka:

Nie chcę przepisywać Wam całych zasad gry, więc po krótce opowiem co się będzie działo na stole. Na początku musimy rozłożyć wszystkie elementy, a trochę to potrwa bo jest ich cała masa. Musimy rozstawić porty, ulepszenia, karty i całą masę różnych innych rzeczy. Następnie każdemu graczowi przydzielamy główny statek (w formie puzzli) oraz kości, a na środku stołu umieszczamy planszę, czyli… pudełko.

statki łupy kościotrupy

A to jest nasza plansza! Za chwilę wypływamy na morze!

Idea gry jest następująca: w każdej kolejce będziemy losować karty ze scenariusza rozgrywki, które będą determinowały jakieś specjalne akcje, wydarzenia na planszy oraz liczbę łupów do zdobycia. Zgodnie z informacją na karcie bierzemy do ręki odpowiednią liczbę statków neutralnych (przezroczyste kości), dokładamy do tego całą masę statków od poszczególnych graczy (kolorowe kości) i teraz jedna osoba zdecydowanym ruchem wrzuca te wszystkie kości do pudełka! Tak oto statki wypłynęły na morze i rozpoczyna się między nimi bitwa…

statki łupy kościotrupy portal

Tak wyglądać będzie przykładowy układ statków na naszym morzu.

Sprawdzamy jakie akcje specjalne wypadły na kościach, a następnie przeprowadzamy szereg bitw. Co ciekawe – statki mogą się po tym morzu także przesuwać, o ile mamy nasz główny statek jest wyposażony w żagle. To pozwoli nam zbliżyć się lub oddalić od jakiegoś innego statku. Ulepszenia statku mogą być też nieco bardziej ofensywne poprzez rozbudowę różnych dział, dzięki czemu na morzu będziemy mieli większą siłę rażenia. W tej fazie pomocna będzie linijka (dołączona do gry), która pomoże nam także w rozstrzyganiu sporów na morzu.

statki łupy kościotrupy opinie

Przykładowy statek, który będziemy rozwijać. Wraz z każdym kolejnym elementem nasz statek będzie coraz lepszy, dzięki czemu kości na morzu będą miały większą moc.

Po co walczymy na tym morzu? Po pierwsze po łupy, a po drugie po złoto. Po każdej wyprawie będziemy mogli udać się do portu, gdzie swoje zdobycze wymienimy na naprawdę różne rzeczy – żagle, działa, żeglarzy itd. Wszystko to będzie sprawiać, że z każdą kolejną rundą będziemy mieć silniejszy statek i jeszcze więcej do powiedzenia na morzu. W tym wszystkim jest też jeden haczyk, bowiem mamy ograniczoną liczbę miejsc na naszym głównym statku, a to oznacza że musimy go umiejętnie rozbudowywać o nowe miejsca do przechowywania skarbów. Będziemy mogli także użyć kości do przechowania swojego łupu, ale będzie wiązało się to z mniejszą liczbą statków (kości), które wyślemy do kolejnej przygody.

statki łupy kościotrupy

A oto nasz cel wszelkich wypraw – łupy!

Cel gry:

Po wykonaniu kilkunastu przygód przechodzimy do finałowej kampanii (czyli do najtrudniejszej przygody), po której to zakończymy nasze morskie wyprawy. Zwycięzcą zostanie ten gracz, który będzie miał najwięcej punktów. Punkty zdobywamy zakupując bezpośrednio w porcie karty zwycięstwa. Z tymi kartami punktów jest o tyle ciekawy mechanizm, że każda kolejna zakupiona karta z punktami jest coraz wyższa. Dodatkowe punkty możemy otrzymać także za niektórych żeglarzy, części statku, czy też złoto które nam zostanie na koniec gry. Cała rywalizacja powinna zająć nam około godziny.

statki łupy kościotrupy gra

W portach możemy zdobywać kolejne ulepszenia naszego statku, ale także punkty, które ostatecznie wyłonią nam zwycięzcę.

Muszę przyznać, że jest to chyba jedna z najbardziej intrygujących gier w jakie kiedykolwiek przyszło mi zagrać. Potraktowanie kości jako statków (gdzie liczy się nie tylko wynik na kości ale także jej położenie w pudełku) jest czymś bardzo innowacyjnym. Gdyby ta gra polegała na takim zwykłym rzucie kostką, to byłaby mocno średnia, a tak to mamy naprawdę bardzo mocny powiew świeżości w świecie planszówek. Jest w tym wszystkim sporo losowości i przypadkowości, ale jest też masa frajdy, zwłaszcza że kości te możemy za pomocą naszego głównego statku tak naprawdę udoskonalać (przesuwać na morzu, czynić silniejszymi w walce itd.). Gdyby tylko na tym opierała się losowość występująca w grze, to byłoby w porządku. Niestety to nie jest jedyny element nad którym nie do końca panujemy. Moim zdaniem dużo bardziej niż samo ułożenie statków doskwiera losowe pozyskiwanie łupów. Dlaczego? Od tego co będziemy zgarniać będzie zależało w dużej mierze to w którym kierunku będzie rozwijał się nasz statek. I to jest coś, do czego chciałbym się przyczepić – wolałbym mieć większą kontrolę nad tym jaki statek uda mi się stworzyć, tak aby był bardziej spersonalizowany pod moją taktykę. Tu na szczęście na częściowy ratunek przychodzi jeden z portów (targ) na którym możemy wymienić dwa dowolne łupy na jeden, który nas interesuje.

Powiedzmy sobie też kilka słów o przygodach/scenariuszach, bo to jest moim zdaniem jedna z lepszych rzeczy w tej grze. Ogólnie scenariusze są ostatnio bardzo modnym elementem, który coraz częściej pojawia się w planszówkach. I nic dziwnego, bo wszystkie takie mechanizmy przygód ubarwiają i przede wszystkim urozmaicają nam rozgrywkę. Jednak ze scenariuszami zawsze był pewien problem – posiadały go gry zaawansowane lub bardzo zaawansowane. Tutaj mamy ten mechanizm zaimplementowany w grze rodzinnej, co z pewnością było nie lada wyzwaniem. Warto ten aspekt docenić choćby dlatego, że te wszystkie przygody są naprawdę różnorodne. Na graczy czekają różne akcje, różne startowe rozkłady kości, a od czasu do czasu będą pojawiały się także różne elementy na naszym morzu, nie mówiąc już o zróżnicowanym stopniu trudności każdej przygody.

Niestety nie ma nic za darmo. Gra jest obudowana całą masą rzeczy, co sprawia że jej rozłożenie trwa strasznie długo. Sama rozgrywka też trochę wydaje się rozproszona, zwłaszcza że tak jak wcześniej wspomniałem – dużo zależy od przypadku. I tu pojawia się pytanie, czy gra jest warta zachodu, skoro wszystko sprowadzi się do czegoś nad czym mamy średnią kontrolę. Nie ma nic złego w samej losowości czy przypadkowości, ale po tak dużej grze oczekiwałbym pójścia w stronę większej kontroli nad swoimi poczynaniami. Gra jest ciekawa i intrygująca (nawet bardzo), ale czuję że mogłaby być lepsza w kilku aspektach.

statki łupy kościotrupy gra opinie

Przygody mają różny stopień trudności. Wraz z każdą kolejną wyprawą będzie się działo coraz więcej na naszym morzu.

Jaka to jest gra?

Losowość – jest jej dużo i pojawia się na wielu płaszczyznach. Są miejsca, gdzie możemy na przypadkowe wydarzenia zareagować, ale trzeba mieć świadomość, że nigdy nie mamy pełnej kontroli nad planszą.
Złożoność – dość spora, bo gra ma kilka etapów zazębiających się ze sobą, a poza tym mamy bardzo dużo elementów, które wchodzą w skład gry.
Interakcja – pojawia się w fazie bitw morskich i jest jednym z ciekawszych aspektów tej gry.
Mechanika – bardzo innowacyjna gra w której najbardziej charakterystycznym elementem jest rzut kości do pudełka. Na mój nos jest to coś, co jeszcze nie raz będzie wykorzystywane w przyszłości przez twórców gier planszowych. Można też powiedzieć, że w tej grze rodzinnej zaimplementowano mechanizmy znane z gier dość zaawansowanych, dokładając do tego fenomenalne wykonanie i unikatowy system użycia kości.
Wykonanie – przecudowne! Prawdopodobnie będzie to najlepiej wykonana gra roku 2016. Dużo elementów, świetne grafiki i jeszcze te wspaniałe monety.

Dla kogo jest to gra?

Gra ma jasny i konkretny target – są to osoby, które szukają gry dla całej rodziny, tak aby wszyscy mogli usiąść na godzinkę przy stole, świetnie się przy tym bawiąc. Koniec kropka. To nie jest gra strategiczna, to nie jest gra pełna decyzji i główkowania nad kolejnym ruchem. Tutaj siadamy, rzucamy kośćmi, przesuwamy statki, walczymy, zbieramy łupy i emocjonujemy się samą rywalizacją na morzu. Ze względu na wykonanie powiedziałbym nawet, że jest to gra, która świetnie nada się na prezent dla osób, które dopiero poznają świat gier planszowych. Ze względu na swoją różnorodność jest to też bardzo dobra gra dla tych, którzy nie chcą mieć całej kolekcji gier planszowych, a szukają 2-3 tytułów, które wypełnią im niejeden wieczór.

Podsumowanie:

Bardzo duży powiew świeżości i coś kompletnie nowego na naszym rynku. „Statki, łupy, kościotrupy” ze swoją mechaniką na pewno rozpoczynają nowy rozdział w świecie planszówek i jestem przekonany, że twórcy gier coraz chętniej będą wykorzystywali nie tylko wyniki z kości, ale także ich ułożenie na planszy, torze lub w pudełku. Gdybym wystawiał oceny, to na pewno już za sam fakt wykorzystania takiej mechaniki przyznałbym dodatkowe punkty. Ogólnie cała gra nastawiona jest na frajdę. Rzut kośćmi, losowanie łupów, rozbudowa statku – to wszystko bardzo angażuje pod kątem emocji i daje mnóstwo radości zwłaszcza młodszym graczom. Na duży plus zasługują także wszystkie przygody/scenariusze. A jakie słabości dostrzegam? Jak dla mnie w niektórych miejscach mogłoby być tej losowości nieco mniej. Gra jest mocno rozbudowana, ale koniec końców nie daje nam zbyt dużego pola do popisu. Wydaje mi się też, że niektóre rzeczy dobrze byłoby chyba uprościć, bo choć na stole dużo się dzieje, to często niewiele z tego wynika. No i gdzie jak gdzie, ale tutaj zdecydowanie przydałaby się wypraska, która pozwoliłaby znacznie skrócić czas przygotowania do gry.

Informacje o grze:

Statki, łupy, kościotrupy – Wydawnictwo Portal Games
Liczba graczy: Gra dla 2-5 osób
Wiek: Gra przeznaczona jest dla osób powyżej 8 roku życia
Czas gry: ok. 45-90 minut
Egzemplarz gry do recenzji przesłało Wydawnictwo Portal Games

1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments
tatar

Portal robi kawał dobrej roboty :)