Papier, kamień i nożyce to obok marynarza jedna z najprostszych gier, w trakcie której bardzo często wyłaniamy zwycięzcę jakiegoś sporu. Technicznie gra jest tak skonstruowana, że wszyscy mają równe szanse na wygraną, bo zawsze jeden wybór wygrywa nad drugim i jednocześnie przegrywa nad trzecim. Ale czy jest jakiś sposób, żeby czasem przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę? Okazuje się, że tak!
Teoretycznie grając jeden na jednego mamy 1/3 szans na zwycięstwo, 1/3 na remis i 1/3 na porażkę, niezależnie od tego co zagramy. Tak to wygląda pod kątem statystyki i jest ona nieubłagana, no chyba że dołączymy do gry… czynnik ludzki. Okazuje się bowiem, że nasze wybory nie do końca wpisują się w matematyczne statystyki.
Najtrudniej jest wygrać w pierwszym rozdaniu, bowiem tutaj mamy najmniej informacji o naszym rywalu, choć niektórzy twierdzą, że mężczyźni chętniej wybiorą kamień niż coś innego. Jeśli więc uda Ci się wygrać pierwsze starcie, to dobrze, ale sednem strategii jest drugie rozdanie…
W drugim rozdaniu zaczyna dominować psychologia, którą możemy wykorzystać na swoją korzyść. Okazuje się bowiem, że najczęściej:
– zwycięzca pierwszej partii powtarza zwycięski ruch
– przegrany stara się zmienić ruch na taki, który pokonałby rywala w pierwszej kolejce
Dlaczego zachowujemy się według powyższego schematu? Nie robimy tego celowo, tylko podświadomie. Wynika to przede wszystkim z tego, że z tyłu głowy tworzymy sobie mapę, że coś jest lepsze/gorsze i chcąc skorygować swój wybór w drugiej turze korzystamy z doświadczeń zdobytych przed chwilą. Jeśli więc będziemy świadomi tej naszej ludzkiej słabości, to w bardzo prosty sposób możemy ją wykorzystać.
1. Zwyciężając pierwszą rundę możemy się spodziewać, że przeciwnik zagra ruch, którego w pierwszej walce nie było (czyli ten, który dałby mu zwycięstwo w pierwszej grze). Musimy więc teraz zagrać dokładnie to, co zagrał przed chwilą nasz rywal!
Przykładowo jeśli w pierwszej walce wygraliśmy dając papier, a nasz rywal pokazał kamień, to w drugiej turze powinniśmy wybrać kamień, bo rywal najprawdopodobniej zagra nożyce.
2. Jeśli pierwszą rundę przegraliśmy, to wystarczy że zachowamy się zgodnie z podświadomością i zmienimy ruch na taki, który pokonałby rywala w pierwszej rundzie (czyli dokładnie na to, czego nie było w pierwszej walce).
Jeśli więc to my w pierwszej walce pokazaliśmy kamień, a nasz rywal papier, to jest duża szansa, że on powtórzy swoje zagranie, na co dobrą ripostą są nożyce (których w pierwszej walce nie było).
Co ciekawe, kiedy spotkają się dwie osoby, które znają powyższą taktykę, to pojedynek między nimi wygra ten, kto był zwycięzcą pierwszej tury.
Czy możemy być pewni, że znając powyższe wiadomości będziemy zawsze wygrywać? Oczywiście nie, ale niespodziewanie zwiększamy swoje szanse na wygraną takiego pojedynku, bo o ile z matematyką nie wygramy, to jak się okazuje możemy przechytrzyć psychologię człowieka.
To jest proste, bo np.: jak ja wezme kamień i druga osoba też weźmie kamień to myśli,że następnym razem te- wybiorę kamień i ona bierze papier a ja biore nożyce.Tak się właśnie wygrywa.
Ale jak druga osoba pomyśli, że następnym razem wybierzesz nożyce, to wybierze kamień i przegrasz.