Istanbul

istanbul gra planszowa recenzja opinieKolorowe bazary i wszechobecni kupcy – taki właśnie klimat panuje na wszelkich azjatyckich stoiskach w centrach miast i taki też temat został zaadaptowany w nowej grze na polskim rynku pt. „Istanbul”. Na rynku niemieckim gra została nagrodzona jedną z najważniejszych nagród w świecie planszówek, więc już sam ten fakt zwiastuje nam dość ciekawą rozgrywkę. A na czym dokładnie polega ta gra i co jest w niej wyjątkowego?

Zawartość gry:

Tak jak tureccy kupcy zasypują nas mnogością kolorowego towaru, tak i pudełku jest pełne różnorodnych i kolorowych elementów:

– 16 płytek lokacji
– 5 płytek w formie wózka
– 15 płytek z rozbudową wózka
– 5 płytek z opisem zasad
– 30 żetonów kupców i pomocników
– żeton gracza początkującego
– pion burmistrza i przemytnika
– 7 naklejek
– 24 znaczniki towarów i poczty
– 16 żetonów meczetów
– 10 żetonów popytu
– 30 monet
– 26 kart specjalnych
– 32 rubiny
– 2 kości
– instrukcję

istanbul gra planszowa

Bogaty zestaw elementów.

Wykonanie gry jest na naprawę wysokim poziomie i świadczy o tym nie tylko liczba elementów, ale także jakość wykonania. Oprócz wysokiej jakości technicznej wszelkie grafiki naprawdę cieszą oko i je także będziemy z pewnością odbierać pozytywnie. Skoro pierwszy ogólny przegląd mamy za sobą, to przejdźmy już do konkretów.

Rozgrywka:

Pierwszą rzeczą, którą musimy ogarnąć jest ułożenie planszy z 16 płytek. Możemy je rozmieścić zgodnie z instrukcją albo też według własnej wizji. Idea jest taka, że każdy kafelek oznacza jedno stoisko bazarowe i to właśnie po nich będziemy się przemieszczać na stole. Do poruszania się posłużą nam żetony kupca i jego pomocników (początkowo ustawione w jednym stosie na polu startowym). Na niektórych kafelkach będziemy musieli ułożyć jeszcze płytki, rubiny czy też pionki specjalne – wszystko zgodnie z symbolami zawartymi na kafelku. Dodatkowo gracze otrzymują żetony monet, jedną kartę specjalną oraz coś na wzór wózków bazarowych, a jest to konkretnie taka płytka na której zaznaczamy nasze zdobycze, które będziemy otrzymywali na bazarze. Po dość długim rozkładaniu gry możemy przystąpić do właściwej rozgrywki.

istanbul gra opinie

Tak wygląda rozłożona plansza do gry. Na poszczególnych kaflach trzeba rozstawić sporo elementów.

W swoim pierwszym ruchu będziemy poruszać się całym stosem żetonów, które otrzymaliśmy na starcie. Poruszyć się możemy o jedno lub dwa pola, po czym na polu na którym staniemy możemy zostawić jeden ze swoich żetonów (pomocników). W ten sposób będziemy de facto obsadzać poszczególne miejsca na stole swoimi ludźmi. Co nam da pozostawienie pomocników? Po pierwsze inni gracze podczas napotkania na taki żeton rywale muszą zapłacić jego właścicielowi dwie monety. Po drugie umieszczenie żetonu pozwala nam na wykonanie akcji, która jest na danym bazarze. Akcje te są naprawdę różne – zazwyczaj mogą nam dać jakieś monety (liry), surowce, karty lub inne przywileje (np. przemycić nas w inne miejsce lub zebrać pionki w jedno miejsce).

istanbul gra recenzja

Gracz niebieski zostawił pomocnika w składzie przypraw, więc może wykonać akcję z tego pola, czyli uzupełnić swój wózek do maksymalnego poziomu wskaźnika przypraw. Gracz czerwony zaszedł do herbaciarni, w której musimy podać liczbę od 3 do 12. Jeśli na kościach wyrzucimy tę liczbę lub większą, to dostaniemy tyle monet (lirów) ile zadeklarowaliśmy. Jeśli wyrzucimy mniej, to dostaniemy 2 liry. Gracz zadeklarował „szóstkę”, wyrzucił łącznie dziewięć oczek, więc otrzymuje za to 6 lirów.

Pozostawiony pomocnik wykonuje akcję tylko jednorazowo (w momencie jego pozostawienia), więc z czasem albo trzeba się będzie po niego wrócić by go przemieścić ponownie, albo też liczyć na to że rywale będą często wchodzili na dane pole i płacili nam dwie monety. Najważniejsze na planszy będą pola, gdzie będziemy kupowali rubiny i tu trzeba przyznać, że gra ma bardzo ciekawy mechanizm, bo każdy kolejny rubin będzie po prostu coraz droższy. A po co nam te rubiny?

istanbul opinie

Każdy kolejny rubin jest coraz droższy. U Jubilera jego cena wzrasta o jeden lir.

Cel gry:

Celem gry jest zdobycie 5 lub 6 rubinów (w zależności od liczby graczy). Po tym jak ktoś osiągnie ten cel dokańczamy kolejkę i tak oto możemy wyłonić zwycięzcę naszej rywalizacji. Trzeba będzie więc sprawnie poruszać się po mieście, zdobywać odpowiednie surowce i skarby, a wszystko najlepiej jest robić jak najszybciej, bo każda kolejka zwłoki może skutecznie oddalić nas od upragnionego celu.

Najlepsze w tej grze są wybory, których musimy dokonać. Nie można mieć wszystkiego, bo ograniczają nas zarówno ruchy jak i pionki, nie mówiąc już o barierze ekonomicznej – nie na wszystko nas stać. Trzeba wybierać między czymś a czymś, trzeba decydować się gdzie się udać i jak to potem wszystko przekuć w końcowe zwycięstwo. To jest naprawdę fajne, zwłaszcza że te dylematy są dość proste i przez to nie ma zbytnio paraliżu decyzyjnego. Wprowadzenie opłaty za wejście na bazar, gdzie nasz rywal pozostawił swojego pomocnika sprawia, że chcąc nie chcąc będziemy często musieli zmienić tok myślenia i delikatnie zmodyfikować naszą strategię, no chyba że jednak postanowimy zapłacić te dwie monety. Suma summarum sprawa z tym przekazywaniem monet balansuje się zazwyczaj na zero (raz ja zapłacę Tobie, raz Ty mi i na koniec jest po równo), ale wymusza na graczach śledzenie tego co się dzieje na stole w danym momencie.

Ogólnie cały wachlarz dostępnych akcji i przede wszystkim ich różnorodność robią wrażenie. To nie jest taka płytka gra, że wchodząc na pole X dostaniemy X, a wchodząc na pole Y dostaniemy Y. Każdą rzecz zdobywa się w sumie inaczej. Dodatkowo te akcje naprawdę urozmaicają rozgrywkę. Przykładowo bardzo ciekawą akcją jest ta związana z posterunkiem policji. Na początku gry każdy gracz otrzymuje tzw. „członka rodziny”, który właśnie siedzi w więzieniu na posterunku. Wchodząc na pole posterunku możemy naszego członka rodziny uwolnić i przenieść go na inne dowolne miejsce na planszy, co pozwoli nam wykonać jakąś akcję. Brzmi super, ale haczyk polega na tym, że kiedy naszego członka rodziny będącego na wolności napotka nasz rywal, to pionek znowu trafia na posterunek, a rywal otrzyma za to bonusową kartę i trzy monety. Takich smaczków w grze jest kilka, a ogólna różnorodność jest chyba takim moim największym pozytywnym zaskoczeniem, zwłaszcza że całość jest naprawdę dobrze zbalansowana.

istanbul gra planszowa 2 pionki

Ciekawa akcja z członkami rodziny, których możemy uwolnić z posterunku, by pomogli nam wykonać dodatkową akcję.

W grze nie ma strategii dominującej (uff), czyli jest wiele dróg prowadzących do zwycięstwa. Widać to w szczególności przy wymianie surowców/monet na rubiny. Można to robić szybko i sprawnie, dzięki czemu mniej zapłacimy za rubin, ale tak de facto ceną jaką przyjdzie nam za to zapłacić będzie duże miotanie się po planszy. Po przeciwnej stronie mamy strategię spokojnego zbierania i powiększania swojego magazynu, dzięki czemu oszczędzamy na ruchach i czasem wykonujemy lepsze wymiany, ale za to prawdopodobnie więcej zapłacimy za rubiny. Przeszkadzania zbyt wiele w grze nie mamy, więc nie ma obaw o to, że nasz rywal coś nam podbierze.

istanbul gra planszowa

U Kołodzieja możemy powiększać swój wózek, a kosztuje to dokładnie 7 lirów za każdy element. Co ciekawe, jeśli nasz wózek uzupełnimy w całości, to otrzymamy za to jeden rubin.

Jaka to jest gra?

Losowość – pojawia się np. przy dociąganiu kart specjalnych, ale nie jest to coś, na czym opiera się gra. Trzeba też tu wspomnieć o tym, że są takie miejsca gdzie od losu i podejmowanego ryzyka zależy sukces naszej akcji (np. w herbaciarni od rzutu kostką i zadeklarowanej wartości zależy ile monet zdobędziemy). Powiedziałbym, że losowość jest dobrze wyważona.
Złożoność – mamy dużą różnorodność poszczególnych akcji i to jest świetna sprawa. W zasadzie każde pole i każdy bazarek to coś innego. Sama gra jednak zbyt trudna nie jest, choć pewnie taka runda wstępna wielu osobom się przyda.
Interakcja – nie ma jej zbyt wiele, raczej każdy gra na swoje konto, choć pewne strategie obrane przez rywali mogą nam utrudnić skuteczne poruszanie się po planszy.
Mechanika – polega na przemieszczaniu się pomiędzy poszczególnymi lokalizacjami, tak aby w końcowym efekcie zdobyć odpowiednią liczbę surowców potrzebną do wymiany na rubiny. Gra jest dobrze zbalansowana, całość ma też logiczny ciąg wydarzeń.
Wykonanie – bardzo dużo elementów, które są naprawdę ładnie i starannie wykonane. Pod tym względem gra jest naprawdę dobrze przygotowana.

Dla kogo jest to gra?

Moim zdaniem nie jest to gra jakoś mocno zaawansowana (choć w Niemczech dostała nagrodę dla gier zaawansowanych), ale i z pewnością nie jest to gra dla absolutnie początkujących. Tego typu gry często noszą nazwę „Next Step” („Kolejny krok”) i właśnie chyba ten angielski zwrot dobrze oddaje osoby, do których Istanbul jest kierowany. Gra sprawdzi się też wśród miłośników wszelkich gier ekonomicznych, bo Istanbul ewidentnie nawiązuje do tej dziedziny nie tylko pod kątem tematu, ale i oczywiście mechaniki. W tym miejscu zaznaczyłbym też, że gra jest dość mocno regrywalna, bo możemy tworzyć niepowtarzalne układy na planszy, co w połączeniu z bardzo różnorodnymi akcjami powinno zapewnić nam rozrywkę na wiele wieczorów.

Podsumowanie:

Gra ekonomiczna dla średnio-zaawansowanych graczy, która urzeka mnogością dostępnych akcji i ogólnie dość nietypową mechaniką, taki właśnie jest Istanbul. Przemieszczanie się pomiędzy poszczególnymi bazarami jest ciekawym motywem, bo już na wstępie stawia przed nami pewne wybory – jak się poruszać, gdzie zostawić pomocnika, w którą stronę się rozwijać itd. W tej grze czuje się, że mamy wpływ na to co się dzieje na planszy i że to od nas i naszej strategii zależy końcowy sukces lub porażka. Do tego trzeba wspomnieć o solidnym wykonaniu wszystkich elementów, które w dodatku cieszą oko swoimi kolorowymi grafikami. W grze nie ma zbyt wielu interakcji, więc gra jest raczej kierowana do graczy rodzinnych, którzy wspólnie przy stole chcą się rozerwać przy dobrej planszówce.

Informacje o grze:

Istanbul – Wydawnictwo 2 Pionki
Liczba graczy: Gra dla 2-5 osób
Wiek: Gra przeznaczona jest dla osób powyżej 10 roku życia
Czas gry: ok. 40-60 minut
Egzemplarz gry do recenzji przesłało Wydawnictwo 2 Pionki

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments